Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Zgadywanka w Katarze

Max Verstappen wskazał, że format weekendu Formuły 1 z sprintem w harmonogramie zmusza zespoły do ryzykowania z ustawieniami samochodu. Sprawia także, że niedzielny wyścig jest dość nudny dla kibiców.

Max Verstappen, Red Bull Racing

Max Verstappen, który nigdy nie był zwolennikiem sprintów w F1, jest bliski przypieczętowania swojego trzeciego tytułu już podczas sobotniej, krótkiej rywalizacji w Katarze.

W trakcie rundy Formuły 1 z sprintem w programie, już po pierwszym i jedynym treningu w piątek, na samochody nałożone są przepisy parku zamkniętego. To oznacza, że zespoły nie mogą dokonywać żadnych zmian w swoich pojazdach przed głównymi kwalifikacjami, sobotnią czasówką, sprintem i niedzielnym wyścigiem.

W Katarze przekłada się to na jeszcze większe wyzwanie. Po popołudniowym treningu odbywającym się przy świetle dziennym, kwalifikacje zostaną rozegrane porą wieczorową w innych warunkach.

- Przed nami trudne zadanie - przyznał Verstappen. - Również w nocy na torze jest bardzo gorąco. Owszem, temperatura nieco spada, ale czegokolwiek nie zrobimy podczas treningu, podjęcie odpowiedniej decyzji w kontekście ustawień jest pewnym zgadywaniem.

- Trochę szkoda, gdyż szczególnie na tym torze byłoby dobrze mieć kilka sesji treningowych, aby odpowiednio przygotować samochód na kwalifikacje, ale jest jak jest - kontynuował.

Verstappen podkreślił, że trafienie z odpowiednią konfiguracją bolidu po piątkowej sesji będzie kluczowe.

- Każdy staje przed skomplikowanym wyzwaniem. Oczywiście jeśli od razu uda się odpowiednio dostosować samochód, to fantastycznie. Jednak rzadko kiedy dzieje się to po jednej sesji - mówił dalej. - Do tego tutaj w ciągu dnia jest niezwykle gorąco, a kwalifikacje odbywają się w innych warunkach. Dlatego naprawdę czeka nas swego rodzaju zgadywanka. Możemy być zadowoleni po treningu, ale co z kwalifikacjami? Niższa temperatura wpływa na balans i wiele innych rzeczy. Oczywiście mam nadzieję, że spiszemy się dobrze.

Czytaj również:

Verstappen wyraźnie podkreślił, że jego niechęć do sprintów dotyczy również wpływu harmonogramu na to, co obserwują kibice.

- Wolę po prostu tradycyjny format - nie ukrywał. - Myślę, że jest bardziej ekscytujący, zwłaszcza jeśli chodzi o kwalifikacje, podczas których możemy jeździć na limicie po lepszych przygotowaniach w treningach. Na przykład na Suzuce, gdybyśmy mieli tylko jedną sesję przygotowawczą, w czasówce przekładałoby się to na większe ryzyko wypadku.

- Za każdym razem to mówię. Sprint daje ogólny obraz układu sił, jakiego można spodziewać się także podczas niedzielnego wyścigu. To przekłada się na mniejsze emocje. Normalnie bowiem do ostatniej chwili nie wiadomo, który samochód będzie spisywał się najlepiej podczas długich przejazdów, czy udało się znaleźć odpowiednią konfigurację na wyścig itp. - mówił Holender.

- Oglądając kwalifikacje jest się pod wrażeniem możliwości najszybszej maszyny, ale zawsze pojawia się pytanie, czy tak samo spisze się w wyścigu. Nie można być pewnym niedzielnego rezultatu. Natomiast gdy mamy sprint, znaki zapytania w kontekście głównej części zawodów znikają - stwierdził.

Czytaj również:

Na pytanie, czy kierowcy powinni mieć głos w takich zmianach formatu, zaznaczył, że nie spodziewa się, żeby go posłuchano.

- Wyrażam swoją opinię i zawsze będę to robił - powiedział. - Mamy wolność słowa. Prawdopodobnie też nie jest w interesie szefostwa serii słuchanie tego, co mówią kierowcy. Starają się bowiem wprowadzać zmiany, które zapewnią więcej akcji widzom i przełożą się na większą sprzedaż biletów.

- Patrzę na to z czysto sportowej strony, ale rozumiem strony komercyjne i powody, dla których próbowali wdrożyć takie urozmaicenie - dodał.

Na pytanie o opinię Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix wspomniał: - Sądzę, że niektórym zawodnikom to odpowiada. Tak naprawdę wiele też zależy od możliwości danego samochodu. Jeśli masz konkurencyjny bolid oraz jesteś w stanie podjąć większe ryzyko w sprincie, aby zdobyć dodatkowe punkty, to z pewnością będziesz bardziej pozytywnie nastawiony do takiego formatu.

- Wiadomo, nigdy nie będzie jednomyślności, ponieważ każdy jest w innej sytuacji. W każdym razie, tak jak wspomniałem, w mojej opinii odbiera to trochę ekscytacji niedzielnym wyścigiem - podsumował.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Najtrudniejsze zadanie przed McLarenem
Następny artykuł Przekomarzanki Alonso i Norrisa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry