Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Martin jechał cały we łzach

Jorge Martin przyznał, że wzruszenie z powodu będącego na wyciągnięcie ręki mistrzostwa utrudniało mu jazdę podczas końcowych okrążeń Grand Prix Barcelony.

Jorge Martin, Pramac Racing

Jorge Martin, Pramac Racing

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Martin przystępował do niedzielnego wyścigu z przewagą 19 punktów nad najgroźniejszym rywalem Francesco Bagnaią. Przy zwycięstwie dotychczasowego czempiona musiał zdobyć przynajmniej siedem oczek, czyli finiszować przynajmniej dziewiąty.

Hiszpan nie pozostawił nic przypadkowi i po starcie najpierw był drugi, a potem spokojnie jechał na trzeciej pozycji, na mecie ciesząc się z prestiżowego lauru. Martin wygrał trzy grand prix, a Bagnaia aż jedenaście, ale ten pierwszy był bardziej konsekwentny i praktycznie nie popełniał błędów.

Czytaj również:

- Brzmi to wszystko niesamowicie. Nie wiem, co powiedzieć – mówił Martin tuż po wyścigu. - Jestem zszokowany. Dedykuję to mojej ekipie, rodzinie, wszystkim, którzy mnie wspierają. To dla nich!

- Podczas ostatnich okrążeń niemal nie mogłem jechać. Zacząłem trochę płakać. To był wyścig pełen emocji. Dziękuję mojej ekipie. To dla nich. To w całości dla nich. Była to długa podróż. Wiele wypadków, groźne kontuzje, ale wreszcie tu jesteśmy. Dziękuję wszystkim, dziękuję kibicom. To również dla Walencji.

- Mam nadzieję, że możemy się jeszcze poprawić, a teraz cieszmy się z tej chwili. To najważniejsze. Zapomnieć o presji i cieszyć się.

Jorge Martin, Pramac Racing

Jorge Martin, Pramac Racing

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Bagnaia – choć już przed weekendem w Barcelonie zdawał sobie sprawę, że jego szansę nie są duże – po wyścigu był rozczarowany. Pogratulował jednak Martinowi.

- Myślę, że zasłużył na to, co osiągnął – stwierdził zdetronizowany Pecco. - To jego dzień. Ja chciałbym podziękować zespołowi. Spisali się świetnie. Reszta to już inna historia. Gratulacje dla Jorge.

Martin żegna się z Pramac Racing oraz Ducati, przechodząc do Aprilli. Z kolei Bagnaia zostaje w fabrycznej ekipie Ducati, a jego partnerem będzie Marc Marquez.

Francesco Bagnaia, Ducati Team, Marc Marquez, Gresini Racing, Jorge Martin, Pramac Racing Podium

Francesco Bagnaia, Ducati Team, Marc Marquez, Gresini Racing, Jorge Martin, Pramac Racing Podium

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Poprzedni artykuł Nowe logo MotoGP
Następny artykuł Bagnaia wiedział, że szanse są niewielkie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry