Lopez nie odczuł przerwy

Niemal od razu po przyjeździe do Le Mans, Jose Maria Lopez dowiedział się, że będzie musiał wrócić do składu Toyoty Gazoo Racing #7, aby zastąpić kontuzjowanego Mike'a Conway'a, który doznał wypadku podczas jazdy na rowerze.

David Floury, dyrektor techniczny Toyota Gazoo Racing Europe powiedział, że podczas dnia testowego Argentyńczyk „od razu nabrał tempa” po powrocie do samochodu, w którym ostatnio zasiadał ponad pół roku temu.

- Patrząc na czasy okrążeń miałem wrażenie, jakby wczoraj prowadził samochód - mówił. - Żadnych większych problemów i niesamowicie zmotywowany. Bardzo ciężko pracował, aby dostosować się do wszystkich systemów. Już widzimy, że wszedł na najwyższy poziom, jesteśmy pewni, że w wyścigu nie będzie najmniejszych kłopotów.

- Wróciłem jakbym nigdy nie odszedł - powiedział 41-latek. - Myślałem o tym, ponieważ przesiadałem się z wolniejszego samochodu, Ale to wszystko dzieje się w głowie, gdy tylko wskakujesz do środka, staje się niczym trzask. Już drugie okrążenie było bardzo dobre.

Lopez miał wystartować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans z Akkodis ASP Team, lecz gdy tylko dostał wezwanie, opuścił zespół. Jego miejsce zajął Jack Hawksworth. Japoński producent nie zdecydował się na Ritomo Miyatę, chociaż to 24-latek jest oficjalnym kierowcą testowym i rezerwowym.

Miata zadebiutuje na Le Mans dopiero w tym roku. Japończyk będzie współdzielił prototyp LMP2 ekipy Cool Racing. To właśnie brak doświadczenia przyczynił się do decyzji Toyoty Gazoo Racing. Na ten moment nie wiadomo, czy Conway wróci do pełni sił przed kolejną rundą na Interlagos w Sao Paulo i gdyby tak się stało, to kto go zastąpi.

#7 Toyota Gazoo Racing Toyota GR010 - Hybrid of Mike Conway, Kamui Kobayashi, Jose Maria Lopez

Autor zdjęcia: JEP / Motorsport Images

- Mam nadzieję, że w przypadku Mike'a to tylko jednorazowa sytuacja, jest dla mnie jak brat - podkreślił Lopez.

Harmonogram 24-godzinnego wyścigu Le Mans: