Mercedes traci pewność siebie?
Zespół Mercedesa zazwyczaj celowo umniejszał swoim osiągnięciom w sferze rozwoju bolidu, jednak aura otaczająca tegoroczną premierę W14 wydaje się być inna.
Sztuka kontrolowania oczekiwań przez Mercedesa oznaczała, że zazwyczaj zespół nie był zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o perspektywy na nadchodzący sezon, nawet jeśli miał zdecydowanie najlepszy samochód w stawce.
Ale ton towarzyszący premierze W14 wydawał się odejściem od reguły, gdyż wyczuwalne było większe poczucie ostrożności. Zdawało się ono potwierdzać plotki, że wydajność nowego bolidu może nie być tak dobra, jak mogli mieć nadzieję niektórzy fani.
Pojawiły się pogłoski, że liczby Mercedesa w tunelu aerodynamicznym nie były zadowalające, a fakt, że Toto Wolff przyznał, że unikatowe rozwiązanie sekcji bocznych W14 zostanie zmienione na początku sezonu, sugerował, że samochód w specyfikacji startowej nie był dość dobry.
Do poczucia, że Mercedes może być nastawiony na trudniejszy początek sezonu, przyczynił się dobór słów Wolffa w komunikacie prasowym w okolicach premiery W14.
Szef zespołu był otwarty w głoszeniu, że Mercedes walczy o „nadrabianie zaległości”, ale to użycie słowa „ostatecznie” w kolejnym zdaniu zwróciło uwagę.
- Widzę tyle wysiłku, motywacji i energii w organizacji, aby pokazać samochód, który ostatecznie będzie wystarczająco konkurencyjny, aby walczyć na samym przodzie stawki - powiedział Wolff.
Brzmi to tak, jakby zespół zaakceptował, że nie jest w stanie walczyć na samym czele stawki od początku zmagań.
Lewis Hamilton, Mercedes
Ostrożny Hamilton
Słowa Lewisa Hamiltona i George'a Russella na temat osiągów W14 również były szczególnie stonowane.
- Nie powiedziałbym, że jestem optymistą, tak jak w zeszłym roku. Jestem bardziej ostrożny. Mamy najlepszy zespół, który poradzi sobie z tym, co napotkamy. W zeszłym roku pokazaliśmy, że niezależnie od tego, z czym mamy do czynienia, możemy się podnieść, więc spróbujemy to zrobić w tym roku - powiedział Hamilton o swoich przemyśleniach na nadchodzący sezon.
Toto Wolff został zapytany o użycie przez niego wspomnianego już słowa „ostatecznie” i czy naprawdę martwi się, że nie rozpocznie sezonu w tak dobrej formie, jak mógłby oczekiwać.
W odpowiedzi Wolff zasugerował, że słowo to było przedmiotem debaty, ale uznał, że najlepiej pasuje do sposobu myślenia drużyny po rozczarowaniu z 2022 roku.
- Kiedy rozmawialiśmy o komunikacie prasowym, z jednej strony chcesz powiedzieć„ będziemy konkurencyjni ”, ale z drugiej musisz zachować pokorę. Można więc powiedzieć: „Mam nadzieję”, że będziemy konkurencyjni. My „wiemy”, że będziemy konkurencyjni, ale nie wiemy kiedy. I to jest właśnie „ostatecznie” - przyznał Wolff.
Nastroje w Mercedesie są zdecydowanie inne niż 12 miesięcy temu, a Hamilton powiedział, że na jego własne odczucia co do samochodu duży wpływ ma to, co mówią jego inżynierowie.
- W zeszłym roku byłem optymistą, ponieważ oni byli optymistami. Nadchodziły duże ulepszenia i pomyślałem, że będziemy mocno naciskać. Oczywiście to był szok dla nas wszystkich [to, co stało się z samochodem]. W tym roku wszyscy są dużo bardziej ostrożni. Mam nadzieję, że będziemy blisko i mamy potencjał, aby zmniejszyć stratę na początku sezonu - przyznał Hamilton.
George Russell, Mercedes W14
Plan odbudowy
George Russell został zapytany przez Motorsport.com o pogłoski dotyczące niezbyt pozytywnych wyników Mercedesa w tunelu aerodynamicznym oraz o zmianie projektu sekcji bocznych na początku sezonu, co wskazuje na pewne wątpliwości co do premierowego samochodu.
Jego odpowiedź w interesujący sposób koncentrowała się na tym, że początek sezonu F1, z ogromną przepaścią między Australią a Baku, oznacza, że będzie mnóstwo czasu na regenerację, zanim sezon nabierze rozpędu.
- Myślę, że widzieliśmy to w wielu sezonach, jak dobrze zespół rozwija samochód przez cały rok. Układ kalendarza daje szansę na rozwój bez ogromnej liczby wyścigów w określonym przedziale czasowym. Mamy ulepszenia, które sprawią, że samochód będzie szybszy. Będzie on lżejszy niż w zeszłym roku, co przekłada się na czas okrążenia - tłumaczył Russell.
- Pracowaliśmy naprawdę ciężko nad zmniejszeniem oporu, ponieważ widzieliśmy, jak bardzo przegrywaliśmy z Red Bullem, szczególnie w zeszłym roku. Wierzymy, że udało nam się to osiągnąć, więc powinniśmy być szybsi na prostej. To są rzeczy, o których wiemy, że gwarantują osiągi. Jednak gdy tylko hamujesz lub pokonujesz zakręt, siła docisku musi działać. Nadal nie wiemy, jak to będzie działać - dodał Brytyjczyk.
George Russell, Mercedes W14
Zgadywanka
Być może to, z czym zmaga się Mercedes, to nie problem dotyczący tego, w którym miejscu zespół znajduje się tu i teraz, ale głęboka niepewność co do tego, gdzie naprawdę się znajdzie, kiedy rozpocznie się rywalizacja.
Dobre dane z tunelu aerodynamicznego nie zawsze przekładają się na tor. Dwa pakiety ulepszeń nie zapewniły Mercedesowi oczekiwanej poprawy o 1,5 sekundy i okazały się wolniejsze dzięki efektowi dobijania.
Taka niepewność co do potencjału W14 była prawdopodobnie wzmocniona przez fakt, że test w dniu prezentacji bolidu nie przebiegał zgodnie z planem. Drużyna, która w przeszłości często była nieomylna, mierzy się z problemami, które znacząco spowalniają jej rozwój.
Przy wciąż silnych wspomnieniach z 2022 roku może być jasne, dlaczego Mercedes być może koncentruje się na gotowości do reagowania na bieżąco. Lewis Hamilton nie wykluczył, że Mercedes znów się pomylił, ale był pewien, że poprawa formy jest w jego zasięgu.
- Zadaniem inżynierów i projektantów jest wymyślanie rozwiązań. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Nie mamy kryształowej kuli, więc nigdy nie wiesz, co cię czeka. Wszystko, co możesz zrobić, to przygotować się i pracować nad rozwiązaniem problemu - stwierdził Hamilton.
Gdziekolwiek Mercedes się znajdzie, gdy samochody wyjadą na tor w przyszłym tygodniu, podstawowym przesłaniem jest to, że zespół jest gotowy zrobić wszystko, co w jego mocy, aby dostać się na przód stawki.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.