Hamilton wciąż nienasycony
Lewis Hamilton stwierdził, że jego pogoń w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu pokazuje, iż nadal jest głodny rywalizacji na najwyższym poziomie.
Po trwającej do samego finału, zaciętej i ostatecznie przegranej z Maxem Verstappenem walce o tytuł w 2021 roku, Hamilton drugi sezon z rzędu raczej nie włączy się na poważnie do rywalizacji o najważniejsze trofeum.
Pomimo zapewnień siedmiokrotnego mistrza o chęci dalszej rywalizacji, wielu obserwatorów zaczęło kwestionować motywację Hamiltona, drugiego najstarszego kierowcy w obecnej stawce.
W niedzielnym wyścigu Hamilton jechał piąty. Zespół postanowił ściągnąć go do alei po świeży komplet opon tuż po przygodzie Nycka de Vriesa, który zatrzymał - uszkodzone jak się okazało - AlphaTauri. Chwilę później zarządzono neutralizację i Hamilton, a wraz z nim m.in. prowadzący wtedy Max Verstappen - stracił kilka pozycji, gdy rywale odbyli niemal darmowy postój.
Swą pogoń Hamilton rozpoczął na dziesiątym miejscu. Finiszował szósty, a pod koniec rywalizacji ścigał jeszcze Carlosa Sainza.
Po wyścigu Hamilton przyznał, że niełatwo było mu się pogodzić z pechowym wyjazdem samochodu bezpieczeństwa.
- To naturalne, ponieważ tak wiele pracy włożono w całym weekend - przyznał Hamilton, pytany przez Motorsport.com. - Wczoraj [w sobotę] mieliśmy trudny dzień, dziś mieliśmy nadzieje na lepszy, a straciliśmy pięć pozycji, czy ile to było.
- Był to trochę taki kopniak w zęby. Jednak potem pomyślałem sobie: „Jest jak jest”. Sądzę, że pokazałem, iż nadal czuję ten głód. Kiedy odzyskałem pewność w aucie, tempo od razu się pojawiło.
Hamilton podkreślił, że od razu po wznowieniu - gdy zyskał trzy pozycje - chciał zapomnieć o rozczarowaniu wywołanym wyjazdem samochodu bezpieczeństwa.
- Nie mogłem uwikłać się w tę frustrację. Straciłem kilka pozycje. Jednak głowa pozostała chłodna. Musiałem skoncentrować się na ataku i to właśnie zrobiłem. Wróciłem do gry i naprawdę miałem frajdę w tych pojedynkach.
- Jestem też nieustannie dumny z zespołu za to, że się nie załamują. Tutaj brakowało nam tempa, które mieliśmy w ostatnim wyścigu i to oczywiście nie jest najlepsza wiadomość. Jednak w zespole nie ma oznak braku motywacji.
- Jesteśmy bardzo głodni i pracujemy nad poprawkami. Mam nadzieję, że to był początek czegoś lepszego, co nadejdzie w kolejnych wyścigach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.