Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Hamilton współczuje kibicom

Lewis Hamilton współczuje kibicom w związku z perspektywą przypieczętowania mistrzowskiego tytułu przez Maxa Verstappena już w Grand Prix Singapuru, na pięć wyścigów przed końcem sezonu 2022.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG

Jeśli Max Verstappen wygra w najbliższą niedzielę Grand Prix Singapuru plus zaliczy najszybsze okrążenie, ma wtedy szansę na zdobycie tytułu. Jednak nie wszystko jest w rękach Holendra. Potrzebowałby wówczas, aby Charles Leclerc finiszował na Marina Bay na dziewiątej pozycji lub niższej, a jego partner z RBR Sergio Perez na piątej albo jeszcze dalej.

Zakładając, że Verstappen wygra, ale nie zdobędzie bonusowego punktu za najszybsze kółko, musiałby wówczas liczyć na maksymalnie dziesiątą lokatę Leclerca.

W sytuacji gdyby Holender przekroczył linię mety na drugiej pozycji lub niższej, na kolejną „piłkę meczową” będzie musiał poczekać do GP Japonii.

Jeżeli reprezentant formacji z Milton Keynes faktycznie już w Singapurze będzie świętował triumf w tegorocznej kampanii, wyrówna wyczyn Michaela Schumachera. Niemiec dzierży rekord najwcześniej zdobytego tytułu. W 2002 roku założył mistrzowską koronę na pięć wyścigów przed końcem kampanii, podczas gdy Hamilton dwukrotnie zgarniał laury gdy do rozegrania pozostawały jeszcze trzy rundy.

Czytaj również:

Hamilton zgodził się, że jego wczesne sukcesy psuły atrakcyjność widowiska i czuje, że tym razem jest podobnie, kiedy fani nie mogą obserwować zaciętej walki aż do finału mistrzostw.

- Jeśli o mnie chodzi, nie myślę o tym zbyt wiele. Współczuję jednak kibicom - powiedział Brytyjczyk.

- Poprzedni sezon, w którym walczyliśmy do końca, był niezwykle intensywny dla wszystkich - kontynuował. - Natomiast nigdy nie jest dobrze, kiedy kampania rozstrzyga się tak wcześnie. Nawet ja sam miałem wrażenie, że do niektórych sukcesów dochodziłem zbyt szybko, gdy zdobywałem mistrzostwo w takich miejscach, jak Meksyk. Dla zwycięzcy jest to oczywiście wspaniałe, ale w przypadku interesu sportu to się tak nie przedstawia.

- Jestem naprawdę wdzięczny za 2008 rok, kiedy wszystko rozegrało się w ostatnich siedemnastu sekundach. W poprzedniej batalii przeszedłem prawie przez to samo. Miejmy nadzieje, że w przyszłości będzie lepiej - przekazał.

Czytaj również:

Pytany, jak postrzega resztę własnej kampanii, w kontekście pracy przy problematycznym bolidzie W13, odparł: - Wciąż cieszę się tym wyzwaniem i jestem dumny z siły naszego zespołu i postępów, które poczynił. Największą inspiracją dla mnie jest praca całej stajni.

- Zbierają się z toru w niedzielę wieczorem po wyścigu, przychodzą do biura w poniedziałek i próbują znaleźć odpowiednie rozwiązania analizując dane. To jest naprawdę imponujące, ponieważ w tym sezonie pracowali bez przerwy - podsumował.

Czytaj również:

Video: GP Singapuru najtrudniejszym wyzwaniem dla kierowców F1

Poprzedni artykuł Nierealny cel dla Verstappena
Następny artykuł Gasly nie ma odpowiedzi

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry