Leclerc ceniony wyżej od Russella
Analityk Formuły 1, Peter Windsor, uważa, że George Russell i Charles Leclerc są równie dobrzy w kwestii prędkości, ale to Monakijczyk jest na równi z Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem.
Wchodząc w 2023 rok, wielu uważało, że Charles Leclerc będzie miał dużo do powiedzenia w walce o tytuł mistrzowski w F1. Ferrari miało bardzo mocny start w 2022 roku, a Leclerc był kierowcą Ferrari, który miał najbardziej udany start pod względem punktów po 2000 roku.
Wbrew wszelkim oczekiwaniom, Ferrari bardzo źle rozpoczęło aktualny sezon. Leclerc zajmuje dopiero 10. miejsce w mistrzostwach z sześcioma punktami po pierwszych 3 wyścigach, a George Russell jest na 7. miejscu z 18 punktami po odpadnięciu z wyścigu w Australii, gdzie walczył o podium.
Leclerc wszedł do F1 w 2018 roku, po zdobyciu kolejnych tytułów w seriach GP3 i F2, podczas gdy Russell awansował do F1 z podobnym dorobkiem, ale dotarł do czołowej drużyny później niż Leclerc.
Analityk Formuły 1, Peter Windsor, stwierdził, że jego zdaniem Leclerc jest na poziomie Hamiltona i Verstappena.
- Zawsze widziałem Charlesa w tym samym miejscu, co Lewisa i Maxa. Myślę, że ma wszystko, co mają wspaniali kierowcy wyścigowi, i to widać w jego jeździe. Pomijając Melbourne, samochód pokazuje to poprzez jego zdolność do pokonywania świetnych kwalifikacji - powiedział Windsor na swoim kanale YouTube.
Windsor kontynuował swoją myśl, mówiąc, że tak długo, jak Ferrari nie zepsuje strategii, Leclerc jest na poziomie, który pozwoli mu jak najlepiej wykorzystać swój samochód w wyścigu.
- George jest pod tym względem trochę inny. Ma niesamowitą prędkość, która zdecydowanie jest na krawędzi. Ale kiedy coś pójdzie nie tak, inżynierowie nie znajdą odpowiednich ustawień lub w grę wejdą inne zmienne, ma mniejszą przestrzeń do odnalezienia się w tego rodzaju sytuacjach - stwierdził Windsor.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.