Mercedes nie chciał Hamiltona?
Toto Wolff przyznał, że Mercedes nie zdecydował się na dłuższą umowę z Lewisem Hamiltonem, ponieważ nie chciał ryzykować utraty swojego juniora, Kimiego Antonellego.
W sierpniu ubiegłego roku Lewis Hamilton podpisał dwuletnią umowę z zespołem Mercedesa. Powszechnie zakładano, że porozumienie faktycznie obowiązuje na dwa sezony F1, po których niemiecki producent w miejsce Brytyjczyka mógłby zatrudnić Kimiego Antonellego.
Okazało się jednak, że był to kontrakt na rok, z opcją przedłużenia na kolejne dwanaście miesięcy. Siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się skorzystać z tej klauzuli, zaakceptował ofertę od Ferrari, tym samym dając stajni z Brackley szansę na przyjęcie obiecującego juniora do składu, już w przyszłym roku.
Mercedes też opowiadał się za krótszą umową z Lewisem, aby na wszelki wypadek nie blokować miejsca w jednym z samochodów. Nie chciał dopuścić do powtórzenia sytuacji z 2014 roku, kiedy stracił możliwość zatrudnienia Maxa Verstappena.
- Kilka lat temu mieliśmy szansę, aby dołączył do nas Max - powiedział Toto Wolff austriackiej stacji ORF. - Wtedy to nie było możliwe, ponieważ po prostu nie dysponowaliśmy wolnym miejscem w kokpicie. Rosberg i Hamilton byli z nami związani długoterminowo, a Red Bull naturalnie skorzystał z okazji.
- Dali mu kontrakt z Toro Rosso, z opcją jazdy dla Red Bulla w następnym sezonie. Straciliśmy wtedy młodego kierowcę, w przypadku którego widać, jakie odniósł sukcesy - kontynuował.
- Właśnie dlatego, że mamy juniora na horyzoncie, który naprawdę jeździ na bardzo wysokim poziomie, po prostu chciałem mieć tę opcję otwartą - podkreślił.
Wolff powtórzył to, co powiedział w odpowiedzi na pytanie Motorsport.com w Bahrajnie w zeszłym tygodniu, mówiąc, że zwolnione w 2025 roku miejsce niekoniecznie jest zarezerwowane dla Antonellego, który dopiero jest w przeddzień wyścigowego debiutu w Formule 2.
- To nie oznacza, że faktycznie wsadzimy Antonellego do naszego bolidu już w przyszłym roku. Ma dopiero 17 lat, to może być trochę za wcześnie. Natomiast z myślą o następnych pięciu lub dziesięciu latach po prostu chciałem zostawić sobie taką możliwość - wskazał.
W odniesieniu do potencjału Włocha dodał: - W pewnym sensie jest to cudowne dziecko. Wygrał wszystko, co można było wygrać w kartingu, a następnie przeszedł do F4. Zwyciężył we wszystkich mistrzostwach w swoim debiutanckim sezonie, a potem awansował o poziom wyżej i tam też triumfował.
- Teraz zdecydowaliśmy się pominąć F3, częściowo dlatego, że nie ma tam zbyt wiele czasu na testy. Zamiast tego przejdzie od razu do F2, co jest dla niego ogromnym skokiem - przekazał. - To naprawdę spore samochody z dużą mocą. Większość wyścigów towarzyszy Formule 1, więc będziemy mieć dobry obraz sytuacji.
Wolff poinformował, że Antonelli będzie miał zorganizowany program prywatnych testów F1 w bolidzie Mercedesa w specyfikacji 2022.
- Przeprowadzi duży program testowy z nim w 2024 roku, a potem zobaczymy, czy jest gotowy na sezon 2025, a może dopiero na 2026 - wspomniał.
Dylematem przy decyzji o wstrzymaniu jego debiutu w F1 do 2026 roku jest to, że konieczne byłoby zatrudnienie wówczas kierowcy tylko na sezon 2025, zakładając że George Russell przedłuży kontrakt i pozostanie w ich składzie po przyszłorocznej kampanii.
Wolff zgodził się, że bieg wydarzeń na rynku kierowców w najbliższym czasie będzie „niewiarygodnie interesujący, ponieważ na sezon 2025 dostępni są naprawdę mocni zawodnicy”. Dodając, że Mercedes przeanalizuje sytuację „przez najbliższe dwa lub trzy wyścigi”.
Watch: Jak powstało malowanie Mercedesa W15
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.