Niepewność Mercedesa
Toto Wolff twierdzi, że niezwykle trudno przewidzieć, w jakim stopniu do sezonu F1 2026 przygotowani są rywale.
George Russell, Mercedes, Andrea Kimi Antonelli, Mercedes
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Szef Mercedesa potwierdził, że nastroje w zespole przed zbliżającą się zmianą przepisów są nieporównywalne z tymi, jakie towarzyszyły przygotowaniom do sezonu Formuły 1 w 2014 roku.
Wolff przyznaje, że niezwykle trudno ocenić, na jakim etapie przygotowań do gruntownej zmiany przepisów Formuły 1 w 2026 roku znajdują się jego rywale i sytuacja jest zgoła odmienna od tej, jaka panowała przed sezonem 2014, w którym rozpoczął się okres dominacji Mercedesa w Formule 1.
Bardzo trudno cokolwiek przewidzieć, ale stawiamy sobie cele, które możemy osiągnąć - Toto Wolff
W 2014 roku Mercedes z powodzeniem przeszedł reset przepisów, zdobywając osiem kolejnych tytułów mistrzowskich konstruktorów, ale został zepchnięty z tronu, gdy w 2022 roku przepisy ponownie się zmieniły.
Teraz mistrzostwa stoją u progu trzeciej, dużej zmiany. W przyszłym roku rywalizacja w Formule 1 będzie definiowana przez nowe przepisy, które wprowadzą m.in. aktywną aerodynamikę przednich i tylnych skrzydeł, mniejsze nadwozie i jednostki napędowe, które będą generować moc z silnika spalinowego i energii elektrycznej w stosunku 50:50.
Po Grand Prix Abu Zabi, szef Mercedesa ostrzegał, że porównywanie przygotowań do sezonu 2026 i 2014 nie jest możliwe.
- W 2014 roku miałem dobre przeczucie już zimą, kiedy jako pierwsi wykonywaliśmy pełne testy na hamowni – wyjaśnił Wolff mediom, w tym Motorsport.com.
- Silnik był bardziej niezawodny, niż u innych. Pierwszego dnia testów nikt nie przejechał tych kilku okrążeń, jak my tak. To samo było drugiego dnia.
- Powiedziałbym więc, że nie ma porównania. Chodzi również o to, że stawka jest po prostu o wiele bardziej wyrównana niż w poprzednich latach.
Wolff przyznał, że atmosfera w zespole była znacznie lepsza, kiedy po sezonie 2013 Mercedes zajął drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, mając zaledwie sześć punktów przewagi nad Ferrari. Stwierdził jednak, że jego ekipa jest na dobrej drodze w przygotowaniach do nowego sezonu.
- Bardzo trudno cokolwiek przewidzieć, ale stawiamy sobie cele, które możemy osiągnąć – wyjaśnił Wolff. - Ale czy te cele były wystarczająco ambitne i czy zostały ustalone we właściwym miejscu pod względem priorytetów, pokaże dopiero przyszłość.
George Russell, Mercedes
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / LAT Images via Getty Images
Nowa era zbliża się wielkimi krokami, ponieważ 26 stycznia rozpoczną się pierwsze, zamknięte testy w Barcelonie. Mercedes nie ogłosił jeszcze, kiedy zaprezentuje swój bolid na sezon 2026.
- To już niedługo, jakieś osiem tygodni – powiedział po ostatnim wyścigu sezonu 2025. - To naprawdę okropne. Dziś rano po raz pierwszy pomyślałem: „Nie chcę jechać na tor”.
Wolff zapowiada jednak, że zespół zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wystawić samochód z jednostką napędową, która będzie wystarczająco konkurencyjna.
Jak przekazał włoski Corriere dello Sport, kilka dni temu pojawiły się informacje, że Mercedes oraz Red Bull odkryli pewne rezerwy w obszarze przygotowań nowych jednostek napędowych, które pozwalają na poprawienie osiągów.
Przeprowadzane przez FIA testy nie wykryły jednak żadnych anomalii ponieważ parametry zmieniają się przy wysokich temperaturach, a testy odbywają się na “zimnym” silniku.
Jako pierwszy na to rozwiązanie miał wpaść Mercedes, którego inżynier zdradził ten sekret zespołowi z Milton Keynes, przygotowującemu swój silnik razem z Fordem,
Mercedes od początku pracuje nad tym rozwiązaniem i jego silniki nie są w stanie pracować bez niego i jeżeli przepisy nie zostaną zmienione, może dojść do dyskwalifikacji i to nie tylko w ekipie fabrycznej, ale i u Alpine, Williamsa i McLarena, które korzystają z silników Mercedesa.
Jeżeli producent dostarczy niezgodne z regulaminem silniki, wówczas zespoły mogą domagać się odszkodowań za utracone wyniki, które mogą sięgać nawet milionów dolarów.
Zmiana jednostek, które już za miesiąc mają wyjechać na tor, nie wchodzi w grę, dlatego padła propozycja wprowadzania rocznego okresu przejściowego, zanim zostaną wprowadzone konkretne regulacje. Na takie rozwiązanie mogą się jednak nie zgodzić inne zespoły.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.