Perez otrzymał karę

Perez był na okrążeniu rozgrzewkowym przed swoją pierwszą szybką próbą w Q1, gdy w trzynastym zakręcie, przedostatnim lewym łuku toru Albert Park, wpadł na niego nieszczęśliwie Hulkenberg.

Meksykanin bardzo późno dowiedział się od swojego inżyniera wyścigowego, że kierowca Haasa jest za nim, a zamiast tego skupił się na przygotowaniu swojego pierwszego podczas kwalifikacji okrążenia.

Perez został wezwany przez sędziów po kwalifikacjach, w których zajął trzecie miejsce za kolegą z zespołu Red Bulla Maxem Verstappenem i Carlosem Sainzem z Ferrari.

Sędziowie zdecydowali, że Perez jest winny podczas wcześniej wspomnianego zdarzenia dostając karę utraty trzech pozycji na starcie do niedzielnego wyścigu, przez co Meksykanin wystartuje z szóstego pola.

„Hulkenberg był na szybkim okrążeniu, gdy zbliżał się do zakrętu nr 13” - czytamy w uzasadnieniu kary dla Pereza.

„Perez, który był na okrążeniu wyjazdowym, był na wierzchołku zakrętu i Hulkenberg musiał opuścić linię wyścigową, aby go ominąć. Hulkenberg został zmuszony przez to do wcześniejszego hamowania w tym zakręcie.”

„Przeglądając nagrania audio z samochodu Pereza, zespół sędziowski zauważył, że zespół był skupiony na samochodzie przed Perezem, który właśnie zwolnił, i nie dał Perezowi na czas ostrzeżenia, że Hulkenberg jest za nim. Zespół poinformował o tym kierowcę w momencie, kiedy Hulkenberg był już tuż za jego plecami. To było znacznie za późno, aby uniknąć utrudnienia”.

„Podczas gdy zespół sędziowski docenia dynamiczną sytuację zespołu i kierowcy podczas sesji Q1, która została opisana podczas przesłuchania, sędziowie stwierdzają, że Perez niepotrzebnie przeszkodził Hulkenbergowi i nakłada na niego karę spadku o trzy miejsca na polach startowych, zgodnie z poprzednimi podobnymi incydentami”.

- Myślę, że miał meksykańską sjestę. Nie patrzył w lusterko - powiedział wyraźnie zirytowany Hulkenberg po tym, jak wysiadł z bolidu po nieudanych dla siebie kwalifikacjach.