Piastri musi poczekać

Oscar Piastri jest w centrum sporu kontraktowego ze swoim obecnym zespołem Alpine. Francuska formacja poinformowała na początku sierpnia, że ich junior zastąpi Fernando Alonso w sezonie F1 2023. Australijczyk jednak natychmiast wskazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że nie posiada żadnego kontraktu ze stajnią z Enstone na przyszłoroczną kampanię i nie będzie startował w ich barwach.

Szybko pojawiły się wówczas nieoficjalne informacje, że Piastri zawarł już porozumienie z McLarenem, gdzie ma zastąpić Daniela Ricciardo.

Alpine jednak twardo obstaje przy swoim, że ma zakontraktowanego Piastriego, obecnie pełniącego dla nich rolę kierowcy rezerwowego, również na sezon 2023, w oparciu o opcję jaką mieli zapisaną w dotychczasowej umowie. McLaren też jest nieugięty. Sytuacja ta oznacza, że sprawą musi zająć się Komisja FIA ds. rozstrzygania sporów kontraktowych.

Źródła dobrze znające sytuację informują, że postępów w tym konflikcie interesów należy spodziewać się w przyszłym tygodniu, kiedy w poniedziałek spotkają się członkowie wspomnianej rady, składającej się z niezależnych prawników.

Na tym etapie nie jest jasne, jak szybko zapadnie werdykt, chociaż już wstępnie zapoznano się z tematem. Wiele zależy od tego, jak skomplikowane są umowy.

Komisja (Contracts Recognition Board) powstała w wyniku sporu kontraktowego, który pojawił się po tym, jak Benetton wyrwał Michaela Schumachera z rąk Jordana po jego sensacyjnym debiucie w Grand Prix Belgii w 1991 roku.

Jej powołanie ma na celu uniknięcie potencjalnych długich i kosztownych rozpraw sądowych przechodzących przez sądy cywilne, jeśli dojdzie do takich zatargów.

Wszystkie zespoły Formuły 1 podpisując Concorde Agreement, zgadzają się respektować decyzje CRB.

Piastri aktualnie pozostaje oficjalnym kierowcą rezerwowym oraz testowym Alpine i rozumie się, że będzie pracował dla zespołu w symulatorze podczas weekendu Grand Prix Belgii.

Video: Grand Prix Belgii - Onboard toru Spa-Francorchamps