Ryzyko się opłaca
Zwycięzca tegorocznego GP Belgii George Russell jest zadowolony z podjętego ryzyka oraz zachowania Mercedesa na torze, wykazując chęci do przejechania kolejnego wyścigu pomimo wakacyjnej przerwy.
Autor zdjęcia: Sam Bagnall / Motorsport Images
George Russell zwyciężył niedzielny wyścig na torze Spa-Francorchamps po wyjątkowo udanym wyścigu dla Mercedesa, czego nikt w zespole nie mógł zakładać przed rozpoczęciem się dzisiejszej rywalizacji.
Startujący do GP Belgii z szóstej pozycji Brytyjczyk podczas przejazdu na twardych oponach zauważył, że zużycie opon jest znacznie mniejsze niż zakładano. Podczas zjazdów kolejnych kierowców na drugą zmianę ogumienia, Russell zdecydował się pozostać na torze do końca i spróbować pokerowej zagrywki w grze o zwycięstwo wyścigu.
Ostatecznie przyniosło mu to wyjątkowo widowiskowe zwycięstwo przed swoim zespołowym partnerem Lewisem Hamiltonem, prowadzącym w wyścigu od 3. okrążenia po skutecznym ataku na startującym z pole position Leclerku.
Brytyjczyk po wyścigu był zachwycony z dubletu Mercedesa dowiezionego w Grand Prix Belgii, będąc zaskoczonym przebiegiem dzisiejszej rywalizacji.
- To niesamowity wynik. Zdecydowanie nie przewidzieliśmy tego zwycięstwa na porannej odprawie, ale samochód był naprawdę niesamowity. Wprowadziliśmy wiele zmian w stosunku do piątkowego wieczoru, a opony zachowywały się po prostu świetne.
- Powtarzałem sobie w głowie, że możemy zrobić jeden postój. Jednopostojowa strategia spisała się dzisiaj naprawdę świetnie.
- Wielkie brawa również dla Lewisa, ponieważ naprawdę kontrolował ten wyścig. Gdyby okoliczności były nieco inne jestem pewien, że odniósłby tutaj zwycięstwo. Dublet dla zespołu to wspaniały wynik i świetny sposób na wakacyjną przerwę.
Russell potwierdził, że ostateczna decyzja dotycząca pozostania na strategii z jednym pit stopem została podjęta wspólnie z działem strategicznym Mercedesa.
- Podczas wyścigu bardzo się koncentrowałem. Będę musiał posłuchać komunikatów radiowych ponownie, ale to był wspólny wysiłek. Joey Leo i wszyscy strategowie wykonali niesamowitą robotę.
- I zawsze jest to wysiłek zespołowy, a dzisiaj rzuciliśmy kostką. Jazda na jeden pit stop była możliwa tylko dlatego, że samochód spisywał się naprawdę świetnie, a tempo było na odpowiednim poziomie.
Po wyścigu w Belgii kierowcy i zespoły udadzą się na długo wyczekiwaną wakacyjną przerwę. Zespół z siedzibą w Brackley w ostatnim czasie tak przyspieszył na torze, że zwycięzca dzisiejszej rywalizacji nie ma ochoty na wakacje od F1.
- Zdobyliśmy trzy zwycięstwa w ostatnich czterech wyścigach. Myślę, że to jest teraz dla nas bardzo dobry czas. Szczerze mówiąc, chciałbym przejechać kolejny wyścig w następny weekend. Zespół pracował jednak ostatnio bardzo ciężko i wakacje będą zasłużone dla wszystkich w Brackley i Brixworth.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.