Słabe restarty Russella
George Russell był na siebie zły z powodu słabych w jego wykonaniu restartów podczas wyścigowego weekendu w Azerbejdżanie.
Russell po mało udanych kwalifikacjach ruszał do wyścigu w Baku z jedenastego pola. Od razu po starcie zyskał kilka pozycji, a później - gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa - udało mu się wstrzelić ze zmianą opon.
Jednak wznowienie rywalizacji nie było w wykonaniu kierowcy Mercedesa najlepsze. Russell nieco przysnął, a chcąc uniknąć kolizji z Fernando Alonso nie był na idealnej linii w zakręcie numer 1. Chwilę później z okazji skorzystali Lance Stroll i Lewis Hamilton.
Dzień po dniu Russell popisał się słabym restartem. Podczas sobotniego sprintu tuż po wznowieniu uporał się z nim Max Verstappen.
- Jestem sobą trochę rozczarowany - przyznał Russell. - Zaliczyłem dobry start, miałem dobrą pozycję w okolicy pit stopu i jeszcze dostałem się przed Strolla. A potem narobiłem bałaganu przy wznowieniu.
- Broniłem się przed Lance’em i prawie wjechałem w Fernando. Pojechałem szeroko i ubrudziłem opony, co ostatecznie doprowadziło do tego, że wyprzedzili mnie i Lance, i Lewis. Trochę byłem zaskoczony tym, jak wcześnie zahamował Fernando. Zamiast w lewo niemalże musiałem skręcić w prawo w zakręcie numer 1. Wpadłem w brud i było po wszystkim.
- Nie jestem wystarczająco dobry przy tych restartach. Są chaotyczne, zwłaszcza na takich torach jak ten. Dwa dni i dwa słabe wznowienia z mojej strony. Muszę popracować.
Russell zasłużył też w Baku na pochwały. Jedną za najszybsze okrążenie w końcówce wyścigu - choć tutaj zadanie miał ułatwione, gdy chwilę wcześniej zjechał po świeży komplet miękkich opon - a drugą za nietypowy manewr wyprzedzania Strolla na wjeździe do alei serwisowej. Kanadyjczyk prawdopodobnie chciał zostawić większy odstęp od Alonso i ułatwić ekipie Astona Martina podwójny pit stop. Russell skrzętnie to wykorzystał.
- Tam mi się powiodło. Udało mi się go wyprzedzić na wjeździe do alei. Wydaje mi się, że to, co on zrobił, jest trochę wbrew przepisom. Ale manewr dał mi satysfakcję. Potem była niezła praca chłopaków no i szkoda, że wszystko popsułem.
- Byliśmy blisko z Astonami i małe rzeczy mogą zrobić sporą różnicę jeśli chodzi o wynik, ale koniec końców zostaliśmy z tyłu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.