Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Współczucie dla Pereza

Lewis Hamilton współczuje Sergio Perezowi. Uważa, że Red Bull Racing zadaje „psychologiczne” ciosy swojemu kierowcy.

Sergio Perez, Red Bull Racing,

Podczas weekendu Grand Prix Meksyku partner zespołowy Pereza, Max Verstappen, oraz szef stajni, Christian Horner, na każdym kroku zaprzeczają o konflikcie i złych relacjach między reprezentantami Red Bull Racing.

- Muszę was naprawdę rozczarować, ale nie ma żadnej rywalizacji między tymi dwoma kierowcami - powiedział dziennikarzom Horner. - Chociaż jestem pewien, że media chciałyby, aby skakali sobie do gardeł, to niestety dla was tak nie jest.

Atmosfera jest jednak napięta w Meksyku, gdzie Verstappena obstawia dwóch ochroniarzy, a holenderscy kibice powiedzieli gazecie De Limburger, że w ojczyźnie Pereza „świadomie nie noszą pomarańczowych barw” na torze.

Lewis Hamilton z Mercedesa podsyca atmosferę, twierdząc w Meksyku, że Red Bull nie wspiera Pereza wystarczająco w sezonie 2023.

- Wiem, że Red Bull ma wielu członków zespołu, ale są wśród nich ludzie, którzy oddziałują na niego psychicznie i go nie wspierają - powiedział Brytyjczyk, niewątpliwie odnosząc się głównie do 80-letniego austriackiego doradcy Red Bulla ds. sportów motorowych, dr Helmuta Marko.

- Gdybym co tydzień słyszał takie negatywne rzeczy o sobie, byłoby to bardzo trudne dla mnie - dodał kierowca Mercedesa. - Sam nie doświadczyłem dokładnie tego, przez co przechodzi Sergio, ale jako kierowca rozumiem presję psychiczną i mentalną, jakiej musi stawić czoła.

Czytaj również:

Perez aktualnie jest drugi w klasyfikacji mistrzostw świata, ma w zapasie 39 punktów nad Hamiltonem.

- Myślę, że to mało prawdopodobne, ale damy z siebie wszystko - odniósł się Lewis do kwestii pokonania Checo w punktacji tegorocznej kampanii. - Z drugiej strony nie ma dla mnie różnicy czy jestem drugi, czy trzeci. To nie jest pierwsze miejsce, na którym zależy mi najbardziej. Teraz ważniejsze jest zapewnienie zespołowi drugiej pozycji. To ma większe znaczenie.

- Ostatnio oczywiście nieźle nam szło. Jednakże pozostały już tylko cztery wyścigi, a to oznacza, że Checo musiałby zaliczyć cztery naprawdę złe występy, co jest mało prawdopodobne - dodał jeszcze w temacie perspektywy awansu w klasyfikacji indywidualnej.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Horner: Zasady parc fermé podczas sprintów F1 są żartem
Następny artykuł W Ferrari nie powiało optymizmem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry