Palou przypieczętował tytuł

Kierowca Chip Ganassi Racing sięgnął w Portland po najwyższe trofeum, zwieńczając swoją tegoroczną dominację, która przejdzie do historii serii. Alex Palou stając na najniższym stopniu podium powiększył swoją przewagę nad drugim w klasyfikacji generalnej Pato O'Wardem do imponujących 151 punktów.

Do końca sezonu pozostały jeszcze dwie rundy na torach owalnych, jednak Hiszpan nie musi bać się o utratę fotela lidera. Podczas piętnastu dotychczasowych rund zwyciężył 8-krotnie i 12-krotnie finiszował w czołowej dziesiątce. Łącznie na prowadzeniu spędził 568 okrążeń - więcej niż dziewięciu kolejnych w tabeli kierowców.

Dla Alexa Palou to czwarte mistrzostwo IndyCar w karierze. Ten sezon jest jednak dla niego szczególnie wyjątkowy między innymi za sprawą pierwszej wygranej w legendarnym wyścigu Indianapolis 500.

28-latek zrównał się w liczbie tytułów z Dario Franchittim, Sebastienem Bourdais i Mario Andrettim. Przed nim w klasyfikacji wszechczasów są już tylko Scott Dixon i A. J. Foyt. Nowozelandczyk był mistrzem 6-krotnie, a Amerykanin 7-krotnie.

W miniony weekend w Grand Prix of Portland wygrał Will Power. Team Penske odniósł pierwszą wygraną w tym sezonie, który z wielu przyczyn zapisze się jako czarny epizod w dziejach zespołu. Drugie miejsce zajął Christian Lundgaard, a najniższy stopień podium przypadł mistrzowi.