Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx

Marquez bał się, że to koniec

Marc Marquez pod koniec swojego związku z Hondą obawiał się, że jego czas w MotoGP już po prostu minął.

Tomasz Kaliński Rachit Thukral
Opublikowano:
Marc Marquez, Gresini Racing

Marc Marquez, Gresini Racing

Autor zdjęcia: Dorna

Marquez od czasu swojego debiutu w MotoGP na lata praktycznie zdominował rywalizację w królewskiej klasie. W sezonach 2013 – 2019 aż sześciokrotnie świętował tytuł w najważniejszych rozgrywkach motocyklowych.

Kryzys nastąpił w 2020 roku. Opóźniony przez pandemię koronawirusa sezon Marquez rozpoczął od groźnego upadku i kontuzji ręki. Niezaleczony uraz dokuczał Hiszpanowi przez kolejne lata i w sumie konieczne było wykonanie czterech operacji.

W międzyczasie dramatycznie spadła forma Hondy i z najlepszego japoński motocykl stał się najgorszym. Marquez zwykle i tak był najszybszy spośród posiadaczy RC213V, ale w końcu stracił cierpliwość i po zakończeniu zeszłorocznej kampanii postanowił zmienić motocykl – związał się z Gresini Racing i wsiadł na Ducati.

Marc Marquez, Gresini Racing

Marc Marquez, Gresini Racing

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

Przesiadka okazała się dla Marqueza zbawienna. 31-latek wygrał trzy grand prix i jest w grze o podium na koniec sezonu.

- Dwa lata temu, rok temu, wielu ludzi, w tym ja, miało wątpliwości. Zastanawiałem się czy to koniec – przyznał Marquez w rozmowie z oficjalnym kanałem MotoGP na YouTube. - Podjąłem w końcu decyzję, aby dołączyć do Gresini. Zrobiłem to, aby kiedyś po zakończeniu kariery nie żałować, że nie spróbowałem tego lub tamtego.

- Zawsze będę próbował czego tylko mogę, aby być konkurencyjnym i zdobyć tytuł każdego roku.

Hiszpan, który ma już zapewniony kontrakt z fabryczną ekipą Ducati, przyznał, że gdyby tegoroczna przesiadka nie przyniosła pożądanych efektów, zapewne ogłaszałby dzisiaj zakończenie kariery.

- Już teraz mogę powiedzieć, że przesiadka okazała się sukcesem. Gdyby nie to, zakończyłbym karierę. Rok temu było wiele znaków zapytania. Miałem wątpliwości.

- Teraz wszystko zniknęło. Ponownie jestem konkurencyjny. Może nie tak, jak w 2019 roku, ale tak, żeby móc pracować dalej, naciskać i czuć ducha do walki w MotoGP. Poza tym smak zwycięstwa i ta intensywność walki w czołówce to coś wyjątkowego.

Marquez dodał, że tegoroczne zwycięstwa były dla niego bardzo ważne i pozwoliły odzyskać wiarę we własne możliwości.

- Zwycięstwa dodają ci dużo pewności siebie. Po trzech, czterech latach, problemach po czterech operacjach i bez dobrego wyniku zaczynasz tracić pewność. Pojawiają się znaki zapytania. Czy to motocykl? Czy to ja? Czy może kondycja fizyczna?

- Trzeba krok po kroku odpowiedzieć na te pytania i odzyskać pewność poprzez podia, pole position, zwycięstwa w sprintach i potem w grand prix.

Marc Marquez, Gresini Racing

Marc Marquez, Gresini Racing

Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Marquez przetestuje prototyp
Następny artykuł Bagnaia: Ja spisałem się lepiej

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry