Dramat Inter Europolu Competition

Pierwsze dwie godziny Le Mans minęły wyjątkowo spokojnie. Robert Kubica po starcie z 12. pola awansował na pozycję lidera, po czym oddał samochód w ręce Roberta Szwarcmana. #83 AF Corse perfekcyjnie wykorzystało w tym celu neutralizację. Równocześnie Inter Europol Competition zmienił Vladislava Lomko z Clementem Novalakiem.

Francesco Castellacci rozbił #54 Ferrari, a zespół jako pierwszy zmuszony był zakończyć wyścig. Jeszcze zanim sędziowie wywiesili zieloną flagę, #20 BMW wypadło z toru. Po dłuższej chwili czystej jazdy obie załogi United Autosport zaliczyły obroty, #22 po kontakcie z #33 DKR Engineering, który również się obrócił, a #23 po drugim błędzie Bena Keatinga.

Inter Europol Competition objął prowadzenie w klasie LMP2, lecz zespół nie mógł się z niego długo cieszyć. Novalak stracił lewe przednie koło, na szczęście zdołał zjechać do pit lane, a ekipa nie odpadła z wyścigu. Turbopiekarze spadli z pierwszej na dziewiątą pozycję.

Chwilę później pech spotkał jadący w czołówce kategorii LMGT3 #77 Proton Competition. W ich Fordzie doszło do uszkodzenia przedniej osi, a samochód musiał zostać poddany intensywnym naprawom.

Po 3 godzinach i 45 minutach zakończył się wyścig dla #35 Alpine Endurance Team. Silnik w hipersamochodzie francuskiego producenta eksplodował, a Ferdinand Habsburg zmuszony był natychmiast zatrzymać się. Przez konieczność wyjazdu dźwigu, na torze pojawiło się slow zone.

Po dwóch stintach Yifei Ye zastąpił Roberta Szwarcmana, a Kuba Śmiechowski wsiadł za kółko Inter Europolu Competition, który po problemach odrobił tylko jedną pozycję. #83 AF Corse prowadzi z przewagą 16 sekund nad siostrzaną załogą #50 i 25 s. nad trzecim #5 Porsche Penske Motorsport. W klasie LMP2 prowadzenie utrzymał #10 Vector Sport. Klasyfikację LMGT3 otwiera #46 Team WRT.