Pourchaire: zasługiwałem na lepszą szansę
Theo Pourchaire uważa, że sezon 2026 będzie początkiem „drugiej części jego kariery”.
Theo Pourchaire, Peugeot
Autor zdjęcia: Shameem Fahath / Motorsport Network
Mistrz Formuły 2 z 2023 roku ma za sobą dwa sezony, w trakcie których ścigał się w czterech różnych seriach. Zarazem w żadnej nie przystąpił do więcej niż sześciu wyścigów, kończąc starty, nim dobrze je rozpoczął.
Zakończenie etapu kariery juniorskiej Francuza zbiegło się z odejściem z Formuły 1 Alfy Romeo, którą reprezentował jako kierowca testowy i rezerwowy. Choć na jeszcze jeden sezon pozostał w Sauberze, jego przygoda w Super Formule i IndyCar okazała się ogromną porażką i to nie ze względu na wyniki.
Pourchaire została w ten sposób tylko Formuła E. Nie udało mu się jednak podpisać kontraktu, a jego jazdy ograniczyły się do testów i treningów dla debiutantów. Nie mając innego wyboru porzucił single seatery i przeszedł do wyścigów wytrzymałych.
Jako pierwszy stopień w piramidzie endurance wyznaczył sobie Europejską Serię Le Mans. Współpraca z zespołem Algarve Pro Racing pozwoliła mu także wystartować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w klasie LMP2. Jego wyniki przykuły uwagę Peugeota, który zaproponował mu udział w ostatniej rundzie sezonu WEC, a następnie zostanie kierowcą fabrycznym.
- To pierwsza tak wielka szansa w mojej karierze – powiedział. - Od momentu zdobycia tytułu w Formule 2 miałem sporo pecha i zasługiwałem przynajmniej na nieco lepszą szansę i lepsze możliwości. Ale to część życia.
- Zarówno w sporcie, jak i w życiu są wzloty i upadki. Teraz zaczynam, powiedzmy, drugą część mojej kariery. Jestem profesjonalistą, reprezentuję markę samochodową i jeżdżę w mistrzostwach świata. Jestem naprawdę szczęśliwy i nie mogę się doczekać wyjazdu na tor.
W sezonie 2026 Theo Pourchaire będzie współdzielił hipersamochód Peugeot 9X8 oznaczony numerem 93. z Nickiem Cassidym i Paulem di Restą. Od marca do listopada czeka go osiem rund na czterech kontynentach.
- Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Jeździłem też w testach Formuły E, która też zalicza się do single seaterów. To coś innego, to wyścigi elektrycznych bolidów, ale nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.
- Faktem jest, że mam dopiero 22 lata, co w motorsporcie wciąż oznacza młody wiek. Mogę mieć przed sobą wiele lat świetnej kariery. Wyścigi długodystansowe są teraz miejscem, w którym trzeba być, z uwagi na obecność tylu producentów i fakt, że to mistrzostwa świata.
- Moim marzeniem jest wygrać Le Mans. Jako francuski kierowca w Peugeocie byłoby to spełnienie marzeń.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.