Tytuł nagrodą za wytrwałość
Thierry Neuville wskazał kluczowe cechy, które wydatnie pomogły mu wraz z Martijnem Wydaeghe'iem zdobyć tytuł w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Worldchampion Thierry Neuville, Martijn Wydaeghe, Hyundai World Rally Team Hyundai i20 N Rally1
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
W trzynastym sezonie regularnych startów na scenie światowego czempionatu Neuville zdobył upragniony tytuł. Belg - pilotowany przez rodaka Martijna Wydaeghe'a – przez cały rok imponował regularnością, a w tabeli prowadził od pierwszej rundy, czyli styczniowego Rajdu Monte Carlo.
Przed finałem w Japonii Neuville i Wydaeghe mieli komfortową wydawało się przewagę 25 punktów nad drugimi w tabeli Ottem Tanakiem i Martinem Jarveoją. Prosta droga po laur mocno się jednak skomplikowała, gdy większość piątkowego etapu Belgowie musieli przejechać niesprawnym Hyundaiem, pozbawionym większości mocy. Strata sięgnęła prawie ośmiu minut.
Pogoń – choć wcale nie była szaleńcza – pozwoliła wrócić na koniec soboty do punktowanej dziesiątki i o wszystkim miał zadecydować niedzielny etap. Rozstrzygnięcie nastąpiło bardzo szybko. Błąd popełnili Tanak z Jarveoją i Neuville z Wydaeghe'iem zostali mistrzami świata.
Thierry Neuville, Martijn Wydaeghe, Hyundai World Rally Team Hyundai i20 N Rally1
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
W rozmowie z Motorsport.com pytany o myśli przebiegające w głowie, gdy i20 N Rally1 zaniemógł, Neuville odparł:
- Na pewno piątkowy poranek był ogromnym ciosem. Byliśmy drudzy i niewykluczone, że wygralibyśmy w ten weekend lub przynajmniej byli drudzy. A otrzymaliśmy cios.
- Było naprawdę ciężko, ale ja i Martijn zachowaliśmy spokój. Mieliśmy te 25 punktów przewagi, co generalnie dawało nam nadzieję na lepszy wynik na koniec weekendu. Daliśmy radę. Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo dumny. To nagroda za lata walki i niepoddawanie się.
- Nie jest łatwo zachować spokój w trudnych momentach, ale zapewne pomaga doświadczenie. Potrafię powiedzieć sobie, że spełniam marzenia, a jest niewielu, którzy żyją w taki sposób, i mają okazję robić to, co kochają. Zawsze staram się sobie powtarzać, że nawet jeśli rzeczy nie idą po twojej myśli, robisz to, o czym marzyłeś i ciesz się tym.
- Oczywiście czasami mi się to nie udaje, a ten rok był trudny. Był problem czyszczenia drogi czy kierowców na pół etatu, co nie zawsze było w porządku, ale z drugiej strony musieliśmy robić swoje.
Neuville wierzy też, że wywalczony tytuł pozwoli mu w przyszłym sezonie jeszcze bardziej cieszyć się rajdami.
- Wydaje mi się, że będę czerpał większą frajdę. Po odhaczeniu tego na liście presja będzie mniejsza. Wszystko będzie już bonusem.
Na siłę mentalną wskazał także Wydaeghe, który do Neuville'a dołączył w 2021 roku.
- Sama presja prowadzenia w tabeli nie była zła. Chodziło głównie o okoliczności, czyli czyszczenie drogi – powiedział Belg w rozmowie z Motorsport.com. - Wiedzieliśmy, że przez to sprawy mogą się skomplikować, ale naszą mocną stroną była w tym roku mentalność i nastawienie.
- Ciągle naciskaliśmy i wszystko optymalizowaliśmy. To był klucz do sukcesu. Pokazuje to też, że wszystko wokół nas działało odpowiednio. Byliśmy w zespole otoczeni taką bańką składającą się z pięciu, sześciu osób. Oni chronili nas przed wszystkimi niepotrzebnymi rzeczami.
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Japonii 2024 - Niedziela
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.