Hamilton stanął w obronie kibiców
Lewis Hamilton twierdzi, że władze toru w Silverstone powinny zmienić strategię cenową zapobiegając niekończącym się podwyżkom cen biletów, które już teraz są „zbyt drogie”.
Wyścig na torze Silverstone nie został jeszcze w pełni wyprzedany przed lipcowym wydarzeniem. To duża odmiana patrząc na zeszłoroczny sukces, kiedy podczas weekendu Grand Prix frekwencja wyniosła zawrotne 480 000 osób.
Chociaż firma zarządzająca torem przypisuje to wielu czynnikom: utracie efektu odbicia po COVID, zmieniającym się nawykom wśród kupujących bilety i dominacji Red Bulla, wysoka cena biletów jest wymieniana jako główny czynnik spadku zainteresowania przez tych, którzy chcą wziąć udział w Grand Prix.
Pozostałe w puli weekendowe bilety na trybuny kosztują około 600 funtów, a wstęp ogólny (bez miejsca siedzącego) jest obecnie dostępny za ponad 400 funtów.
Hamilton stwierdził, że zapewnienie braku wzrostu cen powinno być priorytetem toru Silverstone dodając, że władze toru powinny pracować nad uczynieniem tego wydarzenia bardziej przystępnym cenowo.
- Grand Prix na Silverstone to niesamowite wydarzenie. Jeśli spojrzeć na to z góry, całe wydarzenie jest... cała przestrzeń jest wykorzystana. Tak wielu fanów tutaj przyjeżdża i spędza ten wspaniały weekend.
- Jedyną rzeczą, którą chciałbym powiedzieć, jest to, że musimy uważać na ceny biletów. Z tego co widzę to one wciąż rosną, a koszty życia w dzisiejszych czasach są zbyt wysokie.
- Myślę w tym momencie z perspektywy fana, który przyjechałby z rodziną. To bardzo droga impreza, więc myślę, że warto poszukać sposobów na zapewnienie kibicom lepszej dostępności.
Szef toru Silverstone, Stuart Pringle, zasugerował na początku tygodnia, że „z pewnością znacznie trudniej jest sprzedawać bilety, gdy dominuje Red Bull”, ponieważ w poprzednich sezonach przyzwyczajono się do sukcesów Hamiltona.
Max Verstappen odpowiedział na tę sugestię, stwierdzając, że wszelkie niepowodzenia w sprzedaży biletów spoczywają wyłącznie na barkach promotora.
- Nie sądzę, żeby to była moja wina. Aktualny sezon F1 jest bardzo ekscytujący. Wiele zespołów walczy aktualnie o zwycięstwa - odparł Verstappen.
- A jeśli promotor nie może zapełnić miejsc i zrzuca winę na kogoś, to myślę, że najpierw musi spojrzeć na siebie, co robi źle. Ponieważ w innych miejscach zapełnienie trybun przychodzi z łatwością.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.