Jeden duży problem McLarena
Lando Norris nie ukrywa. Głównym problemem, z którym boryka się McLaren w przypadku MCL36, jest brak siły docisku.

Kierowcy McLaren Racing podczas inauguracji sezonu F1 2022 nie zakwalifikowali się do finałowej części czasówki i nie zdobyli punktów w wyścigu.
W trakcie pierwszych testów przedsezonowych w Barcelonie prezentowali się bardzo dobrze, ale w Bahrajnie już tak nie było. Daniel Ricciardo opuścił jazdy ze względu na pozytywny wynik testu na Covid-19, a Lando Norris przejechał stosunkowo niewiele okrążeń z powodu problemów z przegrzewaniem się hamulców.
Prawdziwa prędkość McLarena została podkreślona podczas zawodów w Sakhir, kiedy okazało się, że ich strata do czołówki jest duża.
Po przybyciu do Arabii Saudyjskiej, na drugą rundę tegorocznej kampanii, Norris wyjaśnił dokładnie, o co chodzi.
- To proste, brakuje nam docisku, a wraz z nim przyczepności - mówił Brytyjczyk. - Kilka razy zdarzyło się, że balans był przyzwoity, ale w takiej sytuacji kiedy nadal jedziesz wolno, sprawa jest prosta w kontekście tego, czego potrzebujesz.
- Nie mamy wielu bolączek. Wydaje mi się, że jest to jeden duży problem, który w świecie Formuły 1 jest bardzo istotny. Wszystko, czego potrzebujesz, to siła docisku, z czym obecnie się borykamy - kontynuował.
Norris wskazał, że zespół początkowo drapał się po głowie z powodu braku tempa w Bahrajnie, porównując swoje możliwości do tych zaprezentowanych w Barcelonie.
- Zmylił nas trochę fakt, że w Barcelonie byliśmy nieco mocniejsi - powiedział. - Jazdy zaczęliśmy z przyzwoitym samochodem. Bolid spisywał się nieźle na torze i bardzo szybko zrozumieliśmy, jak go zoptymalizować, uznając że jest dobry.
- Potem nie poczyniliśmy już żadnych postępów podczas gdy wszyscy inni stali się zauważalnie szybsi kontynuując poznawanie swoich konstrukcji. Nadzieja po Barcelonie powoli gasła, gdy pozostali wprowadzali ulepszenia, a my wykonaliśmy kilka kroków do tyłu.
Chociaż dopracowanie MCL36 i zapewnienie mu większej siły docisku trochę potrwa Norris wierzy, że inżynierowie zespołu i dyrektor techniczny James Key będą w stanie wymyślić ulepszenia.
- Nie jest łatwo powiedzieć, kiedy dokładnie to nastąpi, w jakim czasie, ale wierzę, że uda się - podkreślił. - Nie wypadliśmy najlepiej i w pierwszym wyścigu trochę się męczyliśmy.
- Nadzieja jednak jest i McLaren pracuje nad planem w kontekście poskładania wszystkiego starając się zrozumieć, gdzie popełniliśmy błędy i co przeoczyliśmy. James wkłada w to dużo wysiłku. Pracował już od momentu, gdy zdaliśmy sobie sprawę, w jakim miejscu jesteśmy w porównaniu z innymi zespołami - podsumował.

Leclerc najszybszy w pierwszym treningu
Eksplozja rafinerii ropy naftowej w okolicach toru w Dżuddzie
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.