Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Niezgoda wśród „Byków”

Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo nie zgadzają się w kwestii zamiany pozycji w końcówce Grand Prix Bahrajnu, inaugurującego sezon F1 2024.

Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01

Ekipa z Faenzy - tytułowana w tym roku oficjalnie jako Visa Cash App RB - chce być główną siłą tzw. środka stawki. Zarówno Tsunodzie, jak i Ricciardo niewiele zabrakło, by awansować w kwalifikacjach do finałowego segmentu.

Obaj chcieli wedrzeć się do dziesiątki w trakcie wyścigu i zapewnić wspieranemu przez ORLEN zespołowi punkty na początek kampanii. To się jednak nie udało, a ponadto w końcówce rywalizacji doszło do sytuacji, która nie spodobała się Tsunodzie, a sam Japończyk nie omieszkał pokazać swojej frustracji.

Tsunoda próbował uporać się z jadącym na dwunastej pozycji Kevinem Magnussenem. Gdy mu się nie udało, zespół poprosił go o puszczenie Ricciardo, ale to spotkało się z niedowierzaniem i komentarzem: „Chyba żartujecie!”. W końcu jednak Tsunoda ustąpił miejsca koledze. Ricciardo, choć zbliżył się do Magnussena na mniej niż 0,4 s, także nie był w stanie wyprzedzić Haasa. Po zakończeniu rywalizacji Tsunoda ostentacyjnie zblokował koła na okrążeniu zjazdowym.

Przepytywany przez dziennikarzy po wyścigu, stwierdził:

- Właśnie miałem wyprzedzić Magnussena. Zrównałem się z nim na prostej i nagle otrzymałem informację o zamianie pozycji - opowiadał Tsunoda. - Szczerze mówiąc, nie rozumiałem, co zespół miał na myśli. Muszę się dowiedzieć, co oni wymyślili, ale na razie tego nie wiem.

- Musimy przeanalizować, jakie były motywy. Naprawdę nie rozumiem.

Czytaj również:

Z kolei Ricciardo ujawnił, że zamiana pozycji była jednym ze scenariuszy rozważanych jeszcze w trakcie odprawy przygotowującej do wyścigu, więc decyzja nie była dla niego zaskoczeniem.

- Rozmawialiśmy o tym przed wyścigiem, omawialiśmy strategię i kilka planów z nią związanych - wyjaśnił Ricciardo. - Skoro ruszałem na nowej miękkiej mieszance, było duże prawdopodobieństwo, że i kończyć będę na świeżych miękkich oponach i zaatakuję podczas ostatniego stintu. Decyzja była więc spodziewana.

- Oczywiście, gdy jedziesz wyścig, pojawiają się emocje, wszystko jest bardziej intensywne, ale samo polecenie nie było niczym niespodziewanym. Na miękkich oponach znaczenie ma każde okrążenie. Trzeba wydobyć z nich przyczepność, więc czekasz na reakcję zespołu. Poza tym nie byliśmy w punktach. Nie było nic do stracenia. Chodziło o to, żeby mnie puścić, abyśmy sprawdzili czy dam radę coś zrobić.

Czytaj również:

Ricciardo dodał też, że nie miałby nic przeciwko, aby tuż przed metą oddać pozycję Tsunodzie, gdyby tak zdecydował zespół.

- Nie wiem czy dla któregokolwiek kierowcy ma znaczenie czy jest trzynasty, czy czternasty. Dla mnie nie. Gdyby zespół chciał, abym go przepuścił przed metą, zrobiłbym to. Byliśmy poza punktami, więc jakie to ma znaczenie?

- Co innego, gdybyśmy jechali w punktach. Jeśliby puścił mnie na dziewiątą pozycję i jechał dziesiąty, można by było się zamienić, skoro nie udało mi się dostać na ósme miejsce. Jednak dzisiaj nie miało to znaczenia. To pierwszy z 24 wyścigów. Pojawił się pewien konflikt, ale nie chcę, aby to tak wyglądało. Myślę, że szczerze sobie o tym porozmawiamy. Mam nadzieję, że gdy on się uspokoi przyzna: „Tak, mogłem zrobić miejsce okrążenie wcześniej”.

Yuki Tsunoda, RB F1 Team VCARB 01

Yuki Tsunoda, RB F1 Team VCARB 01

Photo by: Sam Bloxham / Motorsport Images

Zdaniem australijskiego kierowcy właśnie to jedno okrążenie wydatnie zwiększyłoby jego szanse na uporanie się z Magnussenem.

- Jeśli mam być całkowicie szczery, uważam, że polecenie przyszło okrążenie za późno, a potem jeszcze on zwlekał z przepuszczeniem mnie. Na miękkich oponach każde okrążenie jest kluczowe. Myślę, że straciłem ze 2,5 okrążenia, gdy opony były w swoim szczycie.

- Czy mogliśmy złapać [Lance'a] Strolla jadącego na dziesiątym miejscu? Nie. W najlepszym wypadku dopadlibyśmy jedenastego Zhou. O punkty było więc trudno, ale musieliśmy czegoś spróbować.

Opinie po inauguracji sezonu:

Polecane video:

Watch: Podsumowanie GP Bahrajnu 2024

Poprzedni artykuł Niespokojnie w Alpine
Następny artykuł Proces budowy w Mercedesie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry