Perez wciąż wierzy
Sergio Perez, który był powodem przerwania kwalifikacji podczas sesji Q1 po wypadku w drugim sektorze, obiecał „odwrócić obecną sytuację”.
Sergio Perez uważa, że „będzie jeszcze przyjemniej” udowodnić swoim krytykom, że się mylą, gdy odzyska formę w bolidzie Red Bulla po wypadku w Q1 przed Grand Prix Węgier.
Kierowca z Meksyku stracił przyczepność tyłu na wejściu w lewy zakręt numer 8, przez co wpadł w poślizg. Ostatecznie zatrzymał się na barierze, powodując czerwoną flagę i ostatecznie przyczyniając się do zajęcia 16. miejsca w kwalifikacjach z poważnie uszkodzonym samochodem.
Perez powiedział, że akurat w tym zakręcie zaczęło nieco mocniej kropić niż w pozostałej części toru, co przyczyniło się do utraty przyczepności po najeździe na krawężnik, który zapoczątkował jego incydent.
Checo zdawał sobie sprawę, że wypadek był niepożądany przy jego słabej formie w tym sezonie. Dodał, że trudno mu było stawić czoła mediom, ale obiecał udowodnić, że obecne spekulacje na temat jego przyszłości w Red Bullu są błędne. Meksykanin zasugerował, że „przyjemniejsze” będzie radzenie sobie z pytaniami, jeśli uda mu się wrócić do dawnej formy.
- Byłem po prostu na dobrym okrążeniu, ale z perspektywy czasu prawdopodobnie nie potrzebowaliśmy tego. To jest coś, co przeanalizujemy - powiedział Perez po nieudanych kwalifikacjach.
- Myślę, że te warunki mogły złapać każdego, ale niestety trafiło to na mnie dwa razy z rzędu. Jestem jednak zdeterminowany do tego, żeby to zmienić.
- Oczywiście trudno jest stawić czoła wszystkim mediom po tych trudnych chwilach ale myślę, że kiedy uda mi się odzyskać formę, to będzie jeszcze przyjemniejsze.
Perez powiedział, że poza niewielkim bólem w nodze, jest gotów odpokutować swój błąd w niedzielnym wyścigu i uważa, że punkty w Grand Prix są możliwe.
Chociaż zawodnik Red Bulla zakończył kwalifikacje na 16. miejscu, jego pozycja startowa zależy od zakresu uszkodzeń jego bolidu. W przypadku wymiany skrzyni biegów Meksykanin zmuszony będzie do wystartowania z alei serwisowej.
Przyznał jednak, że bardzo bolesne było popełnienie kolejnego błędu w momencie poprawy swojego tempa podczas piątkowych treningów na Hungaroringu.
- Ciężko było ocenić warunki. Padało nieco mocniej, ale nie traciliśmy przez to przyczepności. Poprawiałem się na tym okrążeniu.
- Teraz mogę powiedzieć, że byliśmy bezpieczni i nie musieliśmy robić tego okrążenia, ale po fakcie zawsze łatwo się o tym mówi.
- Boli mnie, że to się powtórzyło, zwłaszcza w aktualnej sytuacji. Jestem zdeterminowany, aby to zmienić. Wczoraj mieliśmy naprawdę dobry dzień, bardzo obiecujący.
- Mam nadzieję, że jutro będziemy mieli naprawdę dobre tempo, aby przebić się przez stawkę i mam nadzieję, że zdobędę wiele punktów.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.