Szalony piątek Bearmana
Ollie Bearman, który zaliczył wczoraj debiut w F1, opowiedział po piątkowych kwalifikacjach o szalonym piątku, którego doświadczył po decyzji o zastąpieniu chorego Carlosa Sainza.
Brytyjczyk, który jeszcze w czwartkowy wieczór cieszył się ze zdobytego pole position do wyścigu głównego F2 wraz ze swoim zespołem Prema, w piątkowy poranek został rzucony na głęboką wodę.
Okazało się, że czwartkowe bóle brzucha u Sainza okazały się czymś poważniejszym. Zrobiono diagnozę u Hiszpana podczas której wyszło, że ma zapalenie wyrostka robaczkowego, które nadaje się do operacji chirurgicznej, w związku z czym nie może wziąć udziału w dalszej części weekendu.
Zespół Ferrari został postawiony w trudnej sytuacji. Jedynym lekarstwem na niedyspozycję Sainza było zastąpienie go dostępnym w Dżuddzie Bearmanem, który jechał aktualnie swój weekend w F2.
Na taki krok zdecydował się włoski zespół, o czym opowiedział po swoich pierwszych kwalifikacjach w F1 młody Brytyjczyk.
- Obudziłem się w piątek rano w pełni przygotowany do wyścigu sprinterskiego F2, do którego miałem startować z 10 pozycji. Wtedy dostałem późny telefon, zaledwie kilka godzin przed trzecim treningiem, że pojadę resztę weekendu w bolidzie Ferrari.
- Oczywiście nie są to okoliczności, w których chciałbym zadebiutować w F1 i życzę Carlosowi jak najszybszego powrotu do zdrowia. Niemniej, jest to dla mnie fantastyczna okazja do pokazania się.
- Szczerze mówiąc nie miałem dużo czasu na denerwowanie się i rozmyślanie o tym co się dzieje, ponieważ było zbyt późno a ja musiałem skupić się wyłącznie na znalezieniu tempa oraz nadrobienie straconego czasu. Być może brak czasu na nerwy był dla mnie pomocny.
Junior Ferrari następnie podjął temat F2 oraz tego, czy żałuje straconej okazji na zdobycie dużej ilości punktów w ten weekend. Przypominamy, że Brytyjczyk miał startować do sobotniego wyścigu głównego F2 z pole position.
- Celem F2 jest dostanie się do F1, prawda? Ja dostałem tę szansę. Nie ma mowy, żebym z niej zrezygnował. Jeśli zaliczę dobry weekend w F1, będzie to o wiele bardziej widoczne niż wygranie wyścigu i zdobycie pole position w F2. W F2 wykonałem połowę pracy. Zdobyłem pole position. Mam nadzieję, że jutro uda mi się przywieźć punkty w wyścigu F1 i pokazać, na co mnie stać.
Bearman zajął wczoraj podczas kwalifikacji 11 pozycję, co zostało przez świat F1 przyjęte jako bardzo dobry wynik tym bardziej, że kierowca Ferrari ominął sesję Q3 będąc wolniejszym o zaledwie 0,036s od siedmiokrotnego mistrza świata F1, Lewisa Hamiltona.
- Myślę, że główną stratą czasu na ostatnim okrążeniu było to, że przejechałem na tych oponach już dwa okrążenia. Moje pierwsze okrążenie było trochę nieudane w trzecim sektorze, straciłem tam sporo czasu. Opony nie były w najlepszym oknie pracy podczas drugiego okrążenia i to był mój błąd. Czułem, że drugie okrążenie było całkiem przyzwoite, ale różnice tutaj są niewielkie.
- Myślę, że przed jutrzejszym wyścigiem będę spał dobrze, przede wszystkim dlatego, że jutro czeka mnie maraton. To będzie zdecydowanie mój najdłuższy wyścig w życiu. Zobaczymy, jak mi pójdzie, ale oczywiście jest wiele rzeczy do przeanalizowania.
- Analiza, zwłaszcza dłuższych przejazdów z trzeciego treningu, które wykonałem, a także rzeczy takie jak starty, pitstopy, procedury, nad którymi nie miałem czasu popracować. To będzie pracowita noc dla mnie.
- Jutro moim celem będzie cierpliwość. Postaram się nie popełniać błędów, budować tempo oraz dojechać do mety. Dzięki temu zbuduję w sobie doświadczenie, które mam nadzieję przyniesie punkty na koniec wyścigu.
Oliver Bearman, Ferrari SF-24
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.