Układ sił może się zmienić
Fernando Alonso uważa, że intensyfikacja prac rozwojowych po powrocie z dalekich wojaży może doprowadzić do zmiany układu sił w stawce Formuły 1.
Po inauguracji w Bahrajnie F1 pozostała na Bliskim Wschodzie i ścigała się w Arabii Saudyjskiej, by w następnej kolejności odwiedzić Australię. Wszystkie trzy wyścigi zapisał na swoje konto Red Bull Racing, w dwóch pierwszych notując dublet.
Teraz zespoły mają chwilę oddechu. Z powodu odwołania Grand Prix Chin powstała aż czterotygodniowa przerwa dzieląca wizytę w Australii od weekendu w Azerbejdżanie. Niektóre ekipy jednak nie próżnują i zamierzają już w Baku zaprezentować szykowane poprawki. Prawdziwy wyścig zbrojeń może rozpocząć się w połowie maja, gdy F1 na dłużej zagości w Europie.
W Australii drugą siłą - za dominującym Red Bullem - był Mercedes. Lewis Hamilton zdołał utrzymać za sobą Fernando Alonso. Pytany przez Motorsport.com czy wyścig w Melbourne był zapowiedzią kolejnych pojedynków Mercedesa i Astona Martina, Hiszpan odparł:
- Myślę, że kwalifikacje są teraz bardzo ważne, ponieważ tempo wyścigowe wydaje się być podobne - przyznał Alonso. - Poza tym wkraczamy w bardzo interesującą część sezonu. Zobaczymy, który zespół będzie rozwijał samochód najszybciej.
- Jak do tej pory, z trzema wyścigami zamorskimi, trudno było wprowadzać poprawki. Jednak od teraz niewykluczone, że będziemy obserwować zmiany układu sił z wyścigu na wyścig, zależnie od tego, kto przygotuje wystarczająco dobrą aktualizację.
Alonso stwierdził, że nawet jeśli w wyścigu zbrojeń Aston Martin będzie odstawał od rywali, trzy podia z rzędu zanotowane na początku sezonu pozwolą uznać tegoroczną kampanię za sukces.
- To nasze miłe chwile. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy na podium, może nawet przez cały sezon. Natomiast w trzech wyścigach udało się już trzy razy. To wszystko wartość dodana.
- Korzystamy z tej okazji, ale musimy się uczyć i rozwijać jako zespół, nawet poza torem, ponieważ walczymy z Red Bullem, Mercedesem i Ferrari, czyli zespołami, które przyzwyczajone są do określonego tempa rozwoju.
- Nadal się uczymy, więc podchodzimy do sezonu 2023 z pokorą i zobaczymy, co się wydarzy.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.