Pomogło wsparcie od legendy
Marco Bezzecchi przyznał, że jego premierowe zwycięstwo w królewskiej klasie MotoGP nie byłoby możliwe bez wsparcia mentora - Valentino Rossiego.
Bezzecchi jest wychowankiem akademii VR46 oraz reprezentantem VR46 Racing - ekipy należącej do legendarnego The Doctora. 24-latek drugi sezon rywalizuje w królewskiej klasie. W trakcie poprzedniej kampanii zaliczył pierwsze podium (Holandia) oraz premierowe pole position (Tajlandia).
Od początku weekendu na Autodromo Termas de Rio Hondo Bezzecchi prezentował wysoką formę. W kwalifikacjach był drugi i taką też pozycję zajął w sobotnim sprincie. Główny niedzielny wyścig - choć rozgrywany na mokrej nawierzchni, której obawiał się Włoch - był jego popisem. Bezzecchi objął prowadzenie tuż po starcie, następnie okrążenie po okrążeniu budował swoją przewagę, by w końcówce kontrolować poczynania rywali. Zwyciężając w Grand Prix Argentyny doczekał się pierwszego triumfu w królewskiej klasie.
- To dopiero drugi wyścig sezonu 2023, ale to naprawdę niesamowite uczucie - powiedział Bezzecchi. - Nie spodziewałem się tego. Wiele myśli przewijało się przez moją głowę, ale nigdy nie rozmyślałem o czymś takim.
- Jestem bardzo szczęśliwy również z powodu zespołu. Bez „Vale” i jego akademii to najpewniej nie byłoby możliwe.
Po dwóch wyścigowych weekendach sezonu Bezzecchi jest sensacyjnym liderem tabeli. Ma dziewięć punktów przewagi nad Francesco Bagnaią, obrońcą tytułu oraz również podopiecznym akademii Rossiego.
Pytany czy czuje się pretendentem do końcowego lauru, Bezzecchi odparł:
- Nie, nie myślę o tym. Jest trochę zbyt wcześnie. To dopiero drugi weekend. Teraz zmierzamy do Austin. To trudny tor i Marc Marquez jest tam zwykle nie do pokonania.
- Jest za wcześnie na takie rozmyślania. Chcę cieszyć się tym dniem. Zobaczymy jednak za kilka miesięcy.
Marco Bezzecchi, VR46 Racing Team
Photo by: Gold and Goose / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.