Szef Formuły 1 o przyszłości Hamiltona
Stefano Domenicali, dyrektor generalny F1, jest przekonany, że Lewis Hamilton pozostanie w stawce i będzie chciał powalczyć o ósmy tytuł mistrza świata.
Obecny kontrakt Hamiltona, wiążący go z Mercedesem, wygasa po bieżącym sezonie. Dopiero niedawno obie strony rozpoczęły rozmowy nad nową umową, co w połączeniu ze słabą formą Mercedesa wznieciło spekulacje na temat możliwego zakończenia kariery przez Brytyjczyka.
Hamilton wielokrotnie zapewniał o chęciach pozostania zarówno w samej Formule 1, jak i barwach Mercedesa. Zdaniem Domenicaliego siedmiokrotny mistrz świata nadal będzie się ścigał, a celem jest zdobycie ósmego, rekordowego lauru.
- Chciałbym, żeby został. Na 100 procent... na 1000 procent! - powiedział Domenicali w rozmowie z Daily Mail. - Nie chcę dawać mu żadnych rad. To byłby brak szacunku wobec Toto [Wolffa]. Poza tym, Lewis ma tak wielkie doświadczenie, że i bez mojej opinii wie, czego chce.
- Lewis kocha nasz sport. Jest w nim od dziecka. Biorąc pod uwagę, w jak wiele rzeczy angażuje się poza torem, jego rola w Formule 1 jest większa niż tylko miano mistrza świata. Jednak przede wszystkim kocha Formułę 1 no i z całą pewnością chce zostać jedynym kierowcą z ośmioma tytułami na koncie.
Wspomniane wcześniej znaki zapytania odnośnie przyszłości Hamiltona związane są z daleką od oczekiwań formą Mercedesa. Niektóre media informują o rzekomo wielocyfrowej ofercie, jaką Brytyjczykowi złożyło Ferrari.
Domenicali - nie odnosząc się do plotek o Scuderii - wierzy, że Mercedes - do niedawna dominator ery hybrydowej - niedługo powróci do walki o zwycięstwa.
- Toto jest w pełni skoncentrowany na tym, by Mercedes się poprawił. Powiedział mi, że dokonał zmian w zespole, aby wzrost osiągów pojawił się jak najszybciej. Jestem przekonany, że stanie się to bardzo szybko.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.